Nastał nowy dzień. Piotr spał z głową opartą na krawędzi łóżka. W pewnej chwili poczuł, że czyjaś dłoń gładzi go po włosach. Delikatnie i z nadzieją, że to Hana, podniósł głowę. Gdy zobaczył swoją ukochaną z troską patrzącą na niego, oczy zaszły mu łzami. Jedną nawet uronił i szybko otarł, lecz nie uszło to uwadze Goldberg.
- Czemu płaczesz?
- Ze szczęścia, no i z własnego debilizmu.
- Wytłumaczysz?
- No ze szczęścia, że żyjesz! A z własnego debilizmu to dlatego, że tak zareagowałem, przecież... mogłem inaczej... a teraz nie mogę żyć ze świadomością, że Ty tu leżysz przeze mnie...- ostatnie słowa wyszeptał i zakrył twarz dłońmi. Przez krótką chwilę panowała zupełna cisza. - Ale... powiedz mi jedno. Jak do głowy przyszedł Ci ten idiotyczny pomysł rzucenia mi się pod maskę?!
- Jak? Zobacz, co byłoby gdybym pozwoliła Ci wtedy odjechać? Gdybym nie zareagowała? Prawdopodobnie siedziałabym teraz w domu i płakała, że nie odbierasz moich telefonów.
- Nie miałbym jak odebrać...
- Chyba nie chciałbyś...
- Nie, nie miałbym jak... nawet jeśli bardzo bym tego chciał.
- Niby dlaczego?
- Trupy zazwyczaj nie rozmawiają przez telefon...
- Co?! - Hana ze zdziwienia aż usiadła na łóżku.
- Co "co?" ? Dziwisz mi się? Po Twoich słowach świat mi się zawalił. Szedłem i myślałem co mam ze sobą zrobić. Wymyśliłem.
- Wymyśliłeś, że chcesz ze sobą skończyć, tak?
- Nie wiem co Ty byś zrobiła, ale postaw się w mojej sytuacji. Jest osoba, którą kochasz, która jest dla Ciebie najważniejsza na świecie, z którą wiążesz nadzieje i plany na całe przyszłe życie... która... która jest dla Ciebie wszystkim co najcenniejsze w życiu. I nagle słyszysz z jej ust, że jednak Cię nie kocha. Co byś zrobiła?
- Nie wiem... Piotr, jak ja się cieszę, że rzuciłam Ci się pod auto!
- Masz gorączkę?
- Co? Nie... Gdybyś Ty... Gdyby Ciebie już nie było... To byłyby dwa trupy...
- Słucham?!
- O! Widzisz dlaczego tak zareagowałam! A wracając do Twojego pytania. Jeśli moje życie straciłoby sens, to po co dalej żyć?
- Kochasz mnie?
- Jeszcze pytasz! Wariacie, - Hana przytuliła swojego ukochanego - najmocniej na świecie!
- I nigdy mnie nie zostawisz?
- Nigdy! No chyba, że coś poważnego przeskrobiesz... - zaśmiała się. Piotr odpowiedział delikatnym uśmiechem i czułym spojrzeniem. Hana zamknęła oczy, głowa opadła jej na poduszkę.
- Hana, Hana co się dzieje? Hej, odezwij się! - delikatnie poklepał ją po policzkach.- Hana, nie rób mi tego! - wybiegł na korytarz i jak najgłośniej potrafił, krzyknął - Pomocy!! - zaraz po tym wrócił do ukochanej. Jej oczy nadal były zamknięte.
Kochana to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńCzekaam z niecierpliwością na następne :)
jejku to jest niesamowite jaki ty masz talent czekam jak najszybciej na next !!! <3
OdpowiedzUsuń♥ kocham
OdpowiedzUsuńKocham ! *.*
OdpowiedzUsuńkocham - to malo powiedziane
OdpowiedzUsuńblagam... dodaj nexta dzis lub jutro bo niewytrzymam...
prosze dodasz ??
ja chyba tez nie wytrzymam...
OdpowiedzUsuńjestes swietna, popieram komentarz wyzej dodaj dzisiaj albo jutro plisss....
Może dzisiaj wieczorem dodam nexta ;)
OdpowiedzUsuńświetne !! to czekam dzisiaj na next ! <3
OdpowiedzUsuńnext blagam daj juz nexta *.*
OdpowiedzUsuńja tez czekam i czekam...
OdpowiedzUsuńnext !!! szybko bo nie wytrzymam !!!
OdpowiedzUsuńkiedy next ?!?! ;(
OdpowiedzUsuńbędzie kiedykolwiek next ?
OdpowiedzUsuń