Cześć! Na samym początku chciałam Was przeprosić, że tak długo nie było nowej części opo. Po prostu przez jakiś czas nie miałam dostępu do internetu :(
Ale już to nadrabiam, macie tu kolejną część! ;) UWAGA: Nie mam weny, więc jeśli opowiadanie nie będzie zbyt ciekawe, to przepraszam. ;/
Do sali wparował Darek.
- Ktoś krzyczał, coś się stało?
- Tak, owszem stało się. Hana jest nieprzytomna!
Wójcik podszedł do łóżka Goldberg.
- Cholera, zabieramy ją na OIOM. Jak to się stało? - zapytał już wychodząc z sali.
- Nie wiem. Po prostu gadaliśmy i nagle głowa jej opadła na poduszkę, a oczy się zamknęły.
- O czym rozmawialiście? To było coś co mogło ją zestresować?
- Nie raczej nie, to była przyjemna rozmowa. Wiesz co jej jest?
- Nie, ale postaram się jak najszybciej dowiedzieć. - Doszli do sali - A teraz muszę Cię przeprosić, lepiej, żebyś tutaj zaczekał. Jak czegoś się dowiem, na pewno dam Ci znać.
- Jasne, dzięki.
Piotr usiadł na krześle. Był tak zmęczony i załamy, że zasnął po 5 minutach. Nie mógł jednak zbyt długo odpocząć, bo ze snu wyrwał go krzyk Darka wybiegającego z sali.
- Operujemy!
Piotr natychmiast wstał i podszedł do niego.
- Co się dzieje?
- Krwotok wewnętrzny w skutek uderzenia, musimy szybko operować.
Piotr stanął jak wryty. Nie obchodził go świat wokół niego. Nie wiedział co ma myśleć, miał pustkę w głowie. Ślepo patrzał na oddalające się łóżko, na którym leżała jego ukochana.
Przepraszam, że takie krótkie, ale jestem mega zmęczona. Jutro dam nexta ;)
Wreeszciee . Tylee czekałam :)
OdpowiedzUsuń♥Czekam na next !
OdpowiedzUsuńdalej szybko !!! <3
OdpowiedzUsuńNext next !! ;D
OdpowiedzUsuńza krótkie, czkam na next
OdpowiedzUsuń