niedziela, 2 czerwca 2013

Opo.1 cz.4


Wieczorem Gawryło wychodząc ze szpitala zobaczył w Hanę w jej samochodzie opartą głową o kierownicę. Podbiegł szybko do niej chcąc sprawdzić co się stało. Z rozmachem otworzył drzwi. Hana aż podskoczyła.
 - O, Piotr! Nie strasz mnie tak - wybuchnęła śmiechem.
 - Co? Ja mam Cię nie straszyć? To Ty mnie nie strasz! Myślałem, że coś się stało. I dlaczego do cholery się śmiejesz? Mam coś na twarzy?
 - Śmieję się z własnej głupoty.
 - Może mnie oświecisz? Pośmieję się razem z Tobą.
 - Zapomniałam zatankować.
Piotr zaczął się śmiać i nie mógł przestać.
 - No ej, to nie jest takie śmieszne! - szturchnęła go łokciem.
 - Co? Przepraszam, ale to Ty przed chwilą nie mogłaś wytrzymać ze śmiechu!
 - Ja to ja.
 - A ja się nie mogę pośmiać?
 - Nie.
 - Skoro nie, to nie... - udawał smutnego
 - No już, już. Tylko nie płacz! - Hana się roześmiała. Tylko Piotr ją potrafił rozśmieszyć. To między innymi w nim kochała. To jego poczucie humoru.
 - Ze mnie się śmiejesz?
 - Mhm.
 - To chodź.
 - Gdzie?
 - Do mojego auta. Masz zamiar tu nocować czy pchać samochód pod swój blok?
 - Podwieziesz mnie?
 - A mam wybór?
 - Chyba mam deja vu.
 - Ja też - zaśmiał się.
Wsiedli do samochodu Piotra.
 - Czekaj! A co z moim autem?
 - Pojedziemy na stację benzynową i przywieziemy paliwo w kanistrze, ale to jutro, ok?
 - Taa... - zamyśliła się. Uświadomiła sobie, że na prawdę go kocha. Znowu jej pomógł, znowu był przy niej... Może wtedy nie przyjechał, bo mówił prawdę, że  to Magda kasowała te połączenia? Postanowiła mu dać drugą szansę.

*
*
*

Dojechali pod blok Hany. Kobieta nie wysiadała, cały czas była pogrążona w swoich myślach.
 - Hana? Ziemia do Hany! Wiem, że mój samochód jest bardzo wygodny, ale chyba nie chcesz w nim nocować?
 - O Jezu, przepraszam. Już wysiadam. Aaaaa może... wejdziesz na kawę? Muszę Ci się jakoś odwdzięczyć.
 - Czemu nie?
 - No to chodźmy - uśmiechnęła się i poszli do mieszkania.
Przy kawie rozmawiali o wszystkim i o niczym. Nie zorientowali się kiedy minęły 3 godziny.
 - Już późno chyba będę leciał.
 - Może.. - nie dokończyła, bo Piotr wszedł jej w słowo
 - Znowu mam zostać na noc?
 - A mógłbyś? - zapytała ucieszona

12 komentarzy:

  1. świetne, dawaj mi dzisiaj next bo nie wytrzymam, trochę dłuższe ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowite dalej !

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś niesamowita

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham to czytać szybko next !

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Błagam o nexta twoje opo są superowe ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. nawet nie wiecie jakie te komentarze są motywujące *.* dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  8. DAWAJ DZISIAJ!!!!TO JEST EXTRA ALE NIECH TYM RAZEM BĘDZIE DŁIŻSZE OK????????????????BŁAAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. super, ale dłuższe !!! ;)

    OdpowiedzUsuń